Pośród szarości lśnią błękity
cudownych wspomnień, pięknych zdarzeń,
malują obraz znakomity,
wspomnienia, smutki, życia miraże.
I znowu jesteś w tych ramionach,
gdzie szczęście spływa złotym deszczem,
i wcale nie dasz się przekonać,
że czas na jawę wracać wreszcie.
Nawet gdy tylko wyobraźnia,
podsuwa życia cudne strony,
to chcesz rozczytać się w nich dłużej,
uderzyć w duszy dźwięk szalony.
W każdym z nas budzi się poeta,
spragniony wersów tych najszczerszych,
w lirykę dusze przyobleka,
chociaż nie pisze wcale wierszy.
Więc kiedy w sercu brzmi muzyka,
a umysł gra magiczną kartą,
pozwól, by ciało dreszcz przenikał,
bo być wrażliwym przecież warto.