niekochany

 
registro: 29/10/2008
"Kiedy następnym razem zaczepisz mnie choćby o milimetr pomyśl o dniach w których będę szukał spokoju"
Pontos300mais
Próximo nível: 
Pontos necessários: 700
Último jogo
Bingo

Bingo

Bingo
4 dias h

(nie)spieszmy się w uczuciach

Uspokójmy świt zanim rzeczywistość
Wyrwie z naszych powiek powietrze
Rozbijając się o skraj burzy
Wznieśmy oczy nadzieją karmione

Rozkładając serca na planszy
Rzućmy kośćmi w bezdechu
Przesuwając się o łokieć
Ustawmy ciężaru spotkanie

Podeprzyj uśmiechu dar
Melodią utęsknień
Wykrzykując moje błędy
Pozostań mocno wtulona


"Na giełdzie w której miłość jest tylko przerywnikiem
Pozostaw pustą przestrzeń na moje wahania
"
                                                                                      N(k)


https://www.youtube.com/watch?v=XlLKOeHwK7s



Retusz

Czasokres złowieszczo ponagla
Nie bacząc na przeciwności
Szramami Twoich perfum
Aranżuję dygot serca

Otwieram oczy jak dłonie
W pięść zaciskam obrazy
Każdorazowego oddechu
Łapanego na krzywiźnie warg

Włosów poplątane kosmyki
Łagodnie spływające po Twym licu
Unoszę przez niedostatek
Oddechów mocno zaczerpniętych

Unosisz mój świat
Tornadem sekundy wirują
Stając się dobrym przykładem
Planety na której żyję
 
Kłębią się przemyślenia
Zatrzaskując powieki na chwilę
Wznoszę uśmiech na rzęsach
barykadując myśli przed niepewnością


Aborcja w marzeniach nie występuje" n(k)



Z całych sił ...

Nigdy nie pozwól mi
Odrywać ust od Twoich oczu
Zatoczonymi pętlami chwil
Koordynuj modlitwę naszych muśnięć

Zaparowanych szyb źrenice
Tętnią zalążkami pragnień
Uwalniając półoddech nerwowo
Szukam w Tobie oprawy

Wspinamy się na pochylnię
Gubiąc naszej przeszłości ślady
Resztkując nasz świt
Zaplatam dłonie na Twojej szyi

Proszę spraw by co odległe
Stało się znów bliskie nam
Spraw, by to co nie po drodze
Dało siłę w naszych dniach



nadzieja która pokonała lęki jest tylko omdleniem na dłoni miłości.

                                                                                                                       (n)k.





za oknem sąsiada

w milczeniu odbierane słowa
z serca zapętlone obrazy
pytasz mnie dlaczego tak jest?!
dlaczego ?! i to wiele razy

unosisz dumę nad miastem
pieści ponad głos przekładasz
myśli że to już koniec
lecz to nie jest zasada


za zakrętem zawsze droga jest równiejsza..... za oknem trawa bardziej zieleńsza...
za płotem rodzina szczęśliwsza.... za twoimi plecami .... ludzie kochają się mocniej.....

Parowozy

dzisiaj była chwila największej słabości
lecz ją pokonamy pomimo trudności
prześwietlisz moją rękę jak wróżka parkowa
prawdzie zajrzysz w oczy od niepewności zachowasz
na koniec dodasz uśmiech taki słodki bez przyczyny
szczerze mówiąc Kochanie to o siebie walczymy

Ty wznosisz się na palcach jak Ikar nad Dedalem
jesteś moją Oceanią gdy z nieba leje żarem
będą tacy którzy zwątpią lecz my się nie poddamy
i nie ma takich przeszkód którym rady nie damy

wiara to wszystko co posiadam
jestem jak ten okręt bez Ciebie się rozpadam
żagle zawinięte mimo bryzy na pokładzie
wszystko jest tak sztuczne w totalnym nieładzie
przez fale się przebijam mapy nocą kreślę
i tylko list w butelce a w środku moje serce

Ty wznosisz się na palcach jak Ikar nad Dedalem
jesteś moją Oceanią gdy z nieba leje żarem
będą tacy którzy zwątpią lecz my się nie poddamy
i nie ma takich przeszkód którym rady nie damy



Nawet kwiat drży gdy gubi liście

https://www.youtube.com/watch?v=IsKIqmyPeps